|
| Patrick de Lucia
Liczba postów : 28 Data dołączenia : 19/11/2012
Ekwipunek Broń: S&W Model 10
| Pon Lis 19, 2012 11:21 pm | Patrick de Lucia De Lucia Don WyglądPatrick ma trzydzieści pięć lat i wygląda wprost proporcjonalnie do swojego wieku. Jego ciało jest pokryte licznymi bliznami, lecz są one ulokowane głównie na torsie. Jest dość wysoką postacią, o szerokich barkach i masywnej budowie. Może i nie straszy ludzi swoim wyglądem, ale w końcu jest przyjacielską osobą i sprawia takie wrażenie. Kiedyś jeszcze uprawiał sport, lecz z wiekiem miał na to coraz mniej ochoty i także czasu. Jest zagorzałym optymistą, więc uśmiech prawie nigdy nie znika z jego oblicza. Mało rzeczy jest w stanie go rozzłościć. Ale nie myślcie sobie że można mu dla tego skakać po głowie, w końcu jego funkcja zobowiązuje, aby okazywano mu należny szacunek. Ma łagodne rysy twarzy i nosi zazwyczaj krótko ściętą brodę. No chyba nie chce odżywiać się tylko połową obiadu, gdy ten "pupilek" zjada drugą połowę. Włosy, nigdy nie chowane pod kapeluszem, są koloru czarnego. Jest od urodzenia mieszkańcem Ameryki, z białych rodziców, więc on także ma biały kolor skóry. Patrzy się na wszystkich nie z wywyższeniem, czy uniżeniem, tylko jak równy z równym. Jego głos jest ciepły i sprawia wrażenie nieco schrypniętego. Zazwyczaj nosi spodnie i marynarkę, czarnego koloru i białą koszulę. Rzadko jednak ubiera krawat. Jeśli już to musi zrobić, to wyłącznie w ważnych okolicznościach. Rewolwer nosi w kieszeni znajdującej się po wewnętrznej stronie lewej części marynarki i wyciąga go prawą ręką. Chociaż zdecydowanie jego ulubioną bronią jest strzelba, to rewolwer jest jednak poręczniejszy. Porusza się powoli, stawiając dalekie kroki, przy czym ręce poruszają mu się odwrotnie do stawianych kroków. W końcu nigdzie mu się nie śpieszy. Naprawdę śmiesznie wyglądałoby, gdyby szedł krokiem "misia", czyli prawa ręka - prawa noga.
CharakterPatrick jest towarzyską osobą, a przy okazji bardzo charyzmatyczną. Czasami lubi także pożartować, jednak nie wszyscy rozumieją jego humor, który czasami jest "czarny". Pewniej czuje się, gdy ma jakąś zaufaną osobę przy boku. Niestety w dzisiejszym świecie trudno jest znaleźć osobę która będzie miała odpowiednie umiejętności i będzie wierna swojemu szefowi. Dla tego taki osobnik jest teraz na wagę złota. Przecież chyba każdy czuł by się zagrożony, będąc donem w gronie nieznajomych osób. Nie stroni także od towarzystwa kobiet. Patrick to osoba bardzo wyrozumiała i spokojna. Nadzwyczaj trudno jest wyprowadzić go z równowagi. Stara się także wybaczać wielu ludziom, oczywiście wszystko w miarach rozsądku. Ale nie pozwala żeby ktoś nadużywał tej cechy. Jeśli ktoś na prawdę bardzo dużo stracił w oczach tego jegomościa, to nie ma już dla takiej osoby szansy na poprawienie. Większość rzeczy próbuje rozwiązać najpierw pokojowo, dopiero później używa podstępu, a ostatecznie przemocy. No chyba że pewnych spraw nie da rady znaleźć pokojowego rozwiązania. Nie oddziela się od osób niższych rangą, lecz przecież do zwykłego Soldato nie będzie miał tyle zaufania co do swojego Consigliere. Po prostu zachowuje zasadę ograniczonego zaufania, bo nigdy naprawdę nie wiemy kim może być nasz rozmówca. Jednak stara się utrzymać w rodzinie jak najlepszą atmosferę. W końcu zadowolony pracownik to skuteczny pracownik, a w tym fachu nie może być mowy o pomyłce. Patrick jest też błyskotliwy i bardzo przedsiębiorczy. Świetnie zarządza swoimi interesami i stara się wyciągnąć z nich jak najlepszy zysk. Można by było powiedzieć że jego podejście do świata jest nieco materialistyczne, co nie znaczy, że we wszystkich istotach żywych widzi jedynie źródło zarobku. Szanuje członków swojej rodziny, a także stara się robić dla nich jak najlepiej. Czymże są jednak słowa bez czynów? A czyny są trudne do zrealizowania, gdy nie mamy pieniędzy. Okazyjnie lubi się napić. Nie jest alkoholikiem, raczej pije tylko żeby poznać bliżej inna osobę, lub coś uczcić. Jego ulubionym trunkiem jest whiskey. Patricka cechuje honor, co zostało mu wpojone przez jego ojca i tej cechy najbardziej oczekuje od swoich podwładnych. Sądzi że człowiek bez honoru, to człowiek który nie zasługuje na szacunek. Jest osobą wierzącą, lecz nie chodzi często do kościoła. Jako don ma wiele ważnych spraw na głowie i nie ma niekiedy czasu na takie rzeczy, choć zdaje sobie sprawę, że takie postępowanie może nieco osłabić jego pozycję. Jako broń, najbardziej preferuje strzelby różnego rodzaju, głównie ze względu na siłę rażenia i skuteczność. Nie przepada jednak za pistoletami maszynowymi. Po prostu nie lubi szybkostrzelnych broni.
HistoriaGiovanni już wtedy był donem, gdy poznał swoją przyszłą towarzyszkę życia, Silvię Palizzolo. Nie była to jakaś nadzwyczajna miłość z wieloma trudnościami, rodem z „Romeo i Julia”. Co nie znaczy że nie było między nimi czułości i oddania. Nikt, ani Silvia, ani jej rodzice nie wiedzieli kim tak naprawdę jest Giovanni. Jednak on utrzymywał ich w przekonaniu, że jest sprzedawcą drogich perfum, importowanych z zagranicy. W końcu skąd zwykły człowiek miał mieć taki majątek. Niestety, po pewnym czasie wszystko się wydało i przerażeni rodzice zabronili Silvii spotykać się z Giovannim. Jednak to nie powstrzymało mężczyzny, a i Silvia była przecież dorosła i mogła o swoim życiu decydować. Nie przeszkadzało jej też, co robi Giovanni. A skoro że miała mocny charakter, to po paru kłótniach z rodziną, po prostu się od nich wyprowadziła. Od czasu tej wyprowadzki, Palizzolo przestali się do niej odzywać. Niedługo potem się zaręczyli i wzięli ślub. Na weselu niestety nie było rodziny Silvii, choć do wszystkich zostały wysłane zaproszenia.
Z tego związku, w Lost Island roku tysiąc osiemset dziewięćdziesiątym siódmym urodził się chłopiec, któremu później nadane zostało imię Patrick. Chłopiec rósł zdrowo, pod czujnym okiem ojca. Jednak matka sprzeciwiała się, aby sprowadzać nieświadome dziecko na drogę mafii. Giovanni jednak puszczał te wszystkie uwagi mimo uszu i wychowywał Patricka na swój sposób. Od najmłodszych lat, Patrick uczył się strzelać z broni i był zaprawiany w walce wręcz. Gdy poszedł do szkoły, szybko znalazł sobie grupkę ludzi i zaczął nimi „dowodzić”. Nie żeby była to jakaś łobuzerka, tylko zwykła grupa zamknięta w swoich kręgach. Patrick zawsze lepiej radził sobie w przedmiotach ścisłych i dusza humanisty była w nim bardzo uboga. Głównie dla tego, że nauczyciele potępiali jego charakter pisma, który z czystym sercem można by było uznać za obrzydliwy, więc nie starał się nawet poprawiać w tej dziedzinie.
Gdy Patrick był jeszcze młody, nie interesowało go szczególnie co robi jego ojciec, lecz z wiekiem ciągle rosła w nim ciekawość. Prawdopodobnie Giovanni ukrywał to przed nim, ze względu na bezpieczeństwo. Niestety, powiedzenie „Szukajcie, a znajdziecie” sprawdziło się w tym przypadku i Patrick odkrył prawdę. Wtedy zafascynował go ten nowy świat i jeszcze bardziej zżył się ze swoim ojcem. Starszy de Lucia zdecydował, że w tym momencie dobrze będzie przygotować swoje dziecko na ewentualny wypadek, gdyby nagle zmarł. Powoli wprowadzał syna w tajniki mafii. Niestety Patrick nadal musiał być rozdzielony między życiem w rodzinie, a nauką, której z roku na rok coraz bardziej przybywało. Jego życie towarzyskie zostało wtedy ograniczone do minimum.
W tysiąc dziewięćset szesnastym roku, Silvia ciężko zachorowała. Nie wiadomo było co jej dolegało, lecz choroba ta postępowała bardzo wolno, zadając kobiecie codziennie masę bólu. Gdy widać było, że to już koniec jej smutnego życia, zaproszona została rodzina, aby wspomóc duchowo kobietę, dla której nie było ratunku. Niestety, Palizzolo ślepo zapatrzeni w swojej nienawiści nawet nie przyszli odwiedzić umierającej. Zaproszony został także duchowny, w celu ostatniego namaszczenia. Ten jednak odmówił, argumentując się, że nigdy nie widział żeby chodzili do kościoła, a już w ogóle żeby dawali „na tacę”. Pochowana została na pobliskim cmentarzu z pięknym marmurowym pomnikiem anioła i dopiskiem:
Pozostanie na zawsze w naszych sercach.
Giovanni i Patrick podłamali się lekko po śmierci Silvii, lecz nie przeszkodziło im to w wykonywaniu codziennych czynności. Jednak nie zmienia to faktu że brakowało im tej dobrej kobiety, niegdyś pełnej życia i szczęśliwej, dziś leżącej dwa metry pod ziemią, w dębowej trumnie.
Pewnego dnia, jak zazwyczaj w piątek, Patrick i Giovanni wybrali się do teatru. Nikt nie spodziewał się jednak, że dziś właśnie może mieć zdarzenie niewiarygodny wypadek. Mimo obrony teatru przez ochroniarzy budynku i członków mafii, obca rodzina (lub gang, do tej pory nie wiadomo) wpadła do środka i uczyniła ogromne spustoszenie. Głównym ich celem prawdopodobnie był atak na dona Giovanniego. W pierwszej kolejności, de Lucia wycofali się na zaplecze, ponieważ chcieli wyjść tylnym wejściem i eskortować Giovanniego do posiadłości. Jednak na tyłach czekała ich zasadzka. W tym momencie zostali otoczeni. Po krótkiej strzelaninie, do akcji włączyła się policja. Policjanci nie mieli chęci wspomagania żadnej ze stron, więc strzelali do wszystkiego co miało broń i stanowiło zagrożenie. W wyniku tej walki zginęli wszyscy napastnicy i dużo członków rodziny de Lucia. Niektórzy zostali złapani, a Patrick w stanie ciężkim dostał się do szpitala. Dzięki swoim znajomościom szybko wydostał się z niego, unikając oddania w ręce policji po zakończonej kuracji. Niestety, Giovanni zginął w wyniku tej bitwy i gdy Patrick powrócił do domu, przejął obowiązki dona. Teraz czekało go trudne wyzwanie. W wyniku osłabienia, rodzina straciła większość interesów. Teraz trzeba przywrócić dawną świetność rodzinie de Lucia i pokazać innym kto tu rządzi.
Ostatnio zmieniony przez Patrick de Lucia dnia Czw Lis 29, 2012 10:20 pm, w całości zmieniany 1 raz |
| | | Michael Moretti
Liczba postów : 42 Data dołączenia : 22/02/2012
Ekwipunek Broń: S&W Model 10
| Czw Lis 29, 2012 10:09 pm | Jest ładnie, dla mnie może być. Może to nie poziom literackiego mistrza, ale tych brakuje ostatnio w świecie PBF więc... tak, na dona się nada. Oczywiście nie ma tak łatwo, muszę Ci wytknąć parę pierdółek, żebyś się obraził i stąd uciekł Po pierwsze liczby zapisz słownie, bo tak jest ładniej i tak sobie złośliwie napisałem w regulaminie. - Cytat :
- Gdy widać było, że to już koniec jej smutnego życia. Zaproszona została rodzina, aby wspomóc duchowo kobietę, dla której nie było ratunku.
Jesteś pewien, że to nie miało być jedno zdanie? - Cytat :
- Giovanni i Patrick podłamali się lekko po śmierci Silvii, lecz nie przeszkodziło i, to w wykonywaniu codziennych czynności.
Hm, patrząc na klawiaturę strzelam, że to była literówka i zamiast "i," miało być "im", co nawet brzmi lepiej i logiczniej. - Cytat :
- Niektórzy zostali złapani, a Patrick w stanie ciężkim dostał się do szpitala. Dzięki swoim znajomościom szybko wydostał się ze szpitala, unikając oddania w ręce policji po zakończonej kuracji.
Przed tym fragmentem było kilka powtórzeń, ale je zignorowałem, bo żadne nie raziło mnie tak, jak to. Może "wydostał się z niego" albo "wydostał się stamtąd"? Jak to poprawisz to będzie akcept, chyba, że Simone jeszcze coś zauważy. |
| | | Simone Fontane
Liczba postów : 39 Data dołączenia : 04/07/2012 Wiek : 28
Ekwipunek Broń: S&W Model 10
| Pią Lis 30, 2012 3:34 pm | Don to naprawdę bardzo wysoka ranga, myślę jednak, iż mamy ich mało, a ich łączna ilość wynosi zero, dam Ci mój mały kredyt zaufania i postawię APCEPT, choć dobrze by było gdyby ten wygląd raczej był dłuższym dziełem. Historia jest na dobrym poziomie, także charakter pasuje do rodziny De Lucia. Jest OK. Witaj w Rodzinie! |
| | | Sponsored content
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|