Mafia jest jak wielka rodzina, której głową jest don. Wbrew plotkom to nie świat zbudowany na przemocy i szantażu. Między członkami Rodziny panuje zawsze zgoda i pokój. Wszyscy są dla siebie jak bracia i siostry. Mafia nie posuwa się też raczej do zastraszania niewinnych mieszkańców. Swój szacunek buduje na zaufaniu. Ludzie płacą za konkretne usługi, na przykład ochronę, a nie tak po prostu, pod groźbą śmierci. Każdy kto przychodzi do Rodziny jako przyjaciel może się spodziewać wysłuchania i pomocy. Biada jednak temu, kto staje się wrogiem Mafii! Don musi chronić swoich interesów, a każdego, kto stanie mu na drodze, spotka śmierć.
Bycie mafiosem nie oznacza jednak życia w ciągłym spokoju. Rodziny bezustannie konkurują między sobą, walcząc o wpływy w mieście. Gdyby jedna z nich zaprzestała walki o władzę, pozostałe dwie szybko zgarnęłyby wszystkie jej interesy. Don musi być więc sprytny, przebiegły i cały czas czujny, a co najważniejsze - musi bezlitośnie wykorzystywać każdy błąd przeciwnika.
Oczywiście nie robi wszystkiego sam. Ma mnóstwo pomocników, a każdy zajmuje się czym innym. Największą rolę odgrywa prawa ręka szefa, consigliere. Jest osobistym doradcą, księgowym i prawnikiem dona. Zostać nim może tylko człowiek bardzo inteligentny i wykształcony, a przede wszystkim zaufany. To z nim szef obmyśla niemal wszystkie swoje plany. Ale nawet z takim pomocnikiem don nie mógłby wiele zdziałać. Potrzebni mu są bowiem caporegime, czyli po prostu kapitanowie. To oni dowodzą gangsterami i głównie od nich zależy powodzenie wszystkich akcji. Są wysyłani ze swoimi ludźmi tam, gdzie żadne pokojowe rozwiązanie nie przynosi rezultatów.
Ostatnim wreszcie elementem rodziny jest Soldato, czyli pojedynczy mafioso. To właśnie oni "napędzają" Rodzinę. Wykonują wszystkie rozkazy wydane przez wyżej położonych w hierarchii. Biorą udział w bójkach i strzelaninach, ryzykują życie, bronią ważnych miejsc. A wszystko po to by don miał jak największe zyski, wszystko dla pieniędzy.
Taki właśnie musi być mafioso - odważny, twardy, bez zawahania wykonujący rozkazy dona. Mafia to nie zabawa, tu nie ma miejsca na błąd. Jeden świadek w nieodpowiednim miejscu i czasie, a lądujesz za kratkami. Jeden pistolet wycelowany w niewłaściwą stronę, a leżysz w kałuży własnej krwi i zastanawiasz, czy urodziłeś się tylko po to, by teraz umrzeć. Takie jest życie.
Pią Sie 24, 2012 1:06 pm
